Przejdź do głównej zawartości

Serce, lód i dyplom

· 4 min aby przeczytać

piękne rorschachowe serce z okładki programu

Jeżeli baśń, z całym jej baśniowych charakterem, wrzucimy w codzienność realnego świata, i zrobimy to dobrze, to ta magia, którą tak uwielbiamy, zacznie nagle zwyczajnie przerażać. To stara prawda jest, bo baśnie są w pewnym sensie przerażające, ale fascynują nierealnością. Paweł Wolak dał nam baśń realną, codzienną. Studenci Wydziału Aktorskiego Akademii Sztuk Teatralnych ubrali ją w pełną strachu i obłędu ale znakomitą przy tym oprawę.

Händel z Bachem u Gryphiusa

· 3 min aby przeczytać

Zdjęcie pochodzi z oficjalnego profilu FB

No więc, chodzi głównie o to, że nie jest to jakaś szczególna dla tych akurat muzyków sytuacja. Taka kolacja wyglądałaby podobnie, gdyby miał się spotkać Beckett z Joyce'm czy Picasso z Rembrandtem. Jest to pewna uniwersalna historia, która zdarza się w różnych konfiguracja, ale zawsze będzie przebiegać podobnie.

Wreszcie jakieś porządne postapo

· 3 min aby przeczytać

kadr z serialu

Tak, tak. Długo czekałem na jakiś porządny serial w post apokaliptycznych klimatach. Oczywiście ostatnimi czasy postawie takich produkcji niesamowicie dużo, ale jakoś bardzo szybko mnie zniechęcają. To po części trochę klęska urodzaju, bo w najtisach wiele bym oddał za seriale, które teraz komentuję teraz cichym podnosowym meh.

Agon

· 3 min aby przeczytać

zdjęcie Kamila Derdy pochodzi z oficjalnego profilu Teatru Lubuskiego

Tego tytułu nie ogarnąłem. Mam wrażenie, że mi coś ucieka. Agon to rodzaj igrzysk na cześć Boga, tu może Erosa, bo i hymn na jego cześć wybrzmiał w spektaklu. Nie przekonuje mnie to jednak, będzie mnie to drążyć. Jadąc do Zielonej, rozmawialiśmy i padło takie podejrzenie, że Antygona będzie mężczyzną. Podejrzenie nietrafione, ale za to przedstawienie nieprzeciętne.

A w domu wieś

· 4 min aby przeczytać

Mówi jeden z bohaterów. Wcześniej jeszcze wyraża dezaprobatę dla wszechotaczających bloków, ale zaraz potem mówi, że w domu wieś. A wiadomo, że wsi spokojna, wsi wesoła

Od początku. Wrzesień przyszedł i z jednej strony pokończyły się urlopy i wakacje i trzeba było wrócić do roboty, z drugiej jednak strony rozpoczął się nowy sezon teatralny. Ten postanowiłem rozpocząć w Zielonej Górze, ale trochę w Legnicy, bowiem zielonogórski Teatr Lubuski dał trochę miejsca na scenie artystom związanym na co dzień z teatrem Modrzejewskiej w Legnicy. Z tej współpracy wyszła wczorajsza premiera Balkonu Ordona i ta premiera to właśnie inauguracja dla mnie sezonu teatralnego. No i odniosłem wrażenia oraz przeżyłem emocje, jednym słowem: doznawałem.

Teatr na ulicy

· 4 min aby przeczytać

Raz do roku, od jakiegoś czasu, u mnie na wsi pojawiają się teatry. Na ulicy się pojawiają. Chociaż w zasadzie to na rynku bardziej.

III Festiwalu Teatrów Ulicznych im. Andreasa Gryphiusa zakończył się wczoraj. Dwa dni obcowania z teatrem w różnych formach. Udało mi się wziąć udział w większości punktów, nie trafiłem tylko na sobotni spektakl dla dzieci i sobotni koncert. Ale w sumie spektakl dla dzieci zapośredniczyłem w opowieści dziecka, to w zasadzie tylko koncert straciłem.

List do M.

· 4 min aby przeczytać

Jest taka akcja, żeby pisać listy. Albo żeby się spotkać w teatrze na kawie, bo teatr nieczynny. Do odwołania. Siedzą tylko aktorzy i pracownicy i dyrektor też czasem i pełnią dyżury. Żeby rozmawiać, żeby listy pisać, bo jeszcze mają nadzieję na jakieś sensowne rozwiązanie. Bo jeszcze jest w nich jakaś wola, żeby ten teatr istniał. Bo to czego brakuje po drugiej stronie, to moim zdaniem dobra wola, żeby tę sprawę rozwiązać. Bo ona nie jest jakaś prawniczo administracyjnie trudna i skomplikowana, jak się próbują odpowiedzialne strony tłumaczyć. Wszystko da się rozwiązać tylko trochę tej woli trzeba.

Wstąp do Walhalli

· 5 min aby przeczytać

źródło: https://www.facebook.com/photo?fbid=740920428036862&set=pcb.740924521369786

gdy świat się wali. Ja wczoraj wstąpiłem. Nie żałuję. Tym bardziej, że świat chyba rzeczywiście się wali.

Jakiś czas temu dzwoniłem do Teatru w Legnicy, bo chciałem bardzo kupić bilety na spektakl, których nie dało się kupić w internetach. Bilety udało się kupić, ale wspominam tę rozmowę, bo padło tam bardzo ważne zdanie: 
— wie pan, my teraz szykujemy wodewil proszę pana, duża rzecz. — brzmiało zdanie. 
— Wodewil — pomyślałem — duża rzecz. 
Ta rozmowa w tej historii nie wnosi nic ponad informację, że wiedziałem, że będzie wodewil, jeszcze zanim się na afiszach pojawił. Tak tylko zaznaczam, żeby było jasne.