Nieznany Bezimienny u Gryphiusa
źródło: https://plasterlodzki.pl/bezimienny\-nieznany\-w\-teatrze\-pinokio/
Krótko dzisiaj i na gorąco, bo weekend i maj i piwo i grille, a nie tam teatry jakieś. No ale w teatrze jednak byłem. W Głogowie w dodatku. Lubię, kiedy nie muszę daleko jechać na dobrą sztukę. A sztuka była dobra oj dobra. Odwiedził nas Teatr Pinokio z Łodzi, wraz ze swoim spektaklem Bezimienny / Nieznany. Spektakl grany bardzo kameralnie i mówiąc kameralnie, mam na myśli bardziej kameralnie niż u Modrzejewskiej na strychu. Widownia została wydzielona z głogowskiej sceny, a ta sama już do największych nie należy.
Ale żeby jeszcze łyżkę dziegciu temuż miastu dołożyć, najstarszemu na świecie co miało być stolicą, to nawet tak kameralna widownia na około 30 widzów nie sprzedała się w całości. Zresztą w czwartek byłem na koncercie Jucho, która sprzedawała kongresową z dostawkami, a u nas nie umiała sprzedać widowni w Miejskim Ośrodku Kultury. Dość o mieście jednak, wszyscy wiemy, że to pełne historii, najstarsze miasto na świecie, więc szacunek tylko chwała.
No ale na tej kameralnej scenie, nagle okazuje się, że widzowie, po pierwsze stają pasażerami łodzi pełnej uchodźców, po drugie, po części decydują o ich losie. Bo oto dostajemy paragrafówkę w teatralnej formie. Dyskretnie kolorem biletów podejmujemy decyzje. Decyzje trzeba powiedzieć całkowicie ślepe, bo nie dostajemy żadnych przesłanek, żeby predykować w jakikolwiek sposób wynik tegoż wyboru. Jednocześnie widzowie są obciążani pełną odpowiedzialnością za złe wybory (w sytuacji, gdzie w zasadzie wszystkie są złe). Taka to gra bez czwartej ściany.
Zresztą to nie jedyne skojarzenie z grami, sposób animacji kukiełek, wspaniała ambientowa, tworzona na żywo, muzyka w tle, te wspomniane wcześniej wybory i podział na sceny – etapy historii, to wszystko utwierdzało mnie w klimacie jakieś gry komputerowej. Gry w klimacie przygodówek ze studia Amanita, a czasem gier w stylu Limbo czy Inside od studia Playdead, z całą zresztą ich grozą.
Do brzegu, bo majówka, bo grill, bo piwo. Spektakl bardzo misternie skonstruowany, każdy element spasowany idealnie. Scenografia ta duża i ta mniejsza zachwyca. Lalki wspaniałe, co można podziwiać dzięki kameralności i małego dystansu. Multimedia niebanalne a udźwiękowienie i muzyka, jak już wspominałem na wysokim profesjonalnym poziomie. Mógłbym się może przyczepić do momentów przeładowanych symbolizmem, może do niektórych zbyt oczywiście wyjaśnianych metafor, ale spektakl jest przeznaczony dla widza od lat 13 i w tym kontekście ta forma się broni.
Mógłbym oczywiście spektakl polecić (no i polecam), ale co to zmieni, skoro w okolicy chyba teraz nie grają go nigdzie. Zapamiętajcie zamiast tego Teatr Pinokio z Łodzi. Może pojawią się w Głogowie.
Linki:
By Michał Franczak on April 30, 2023.
Exported from Medium on September 16, 2024.